sobota, 17 lipca 2010

17.06.2010


Obudziłam się ok. 8.00 z lekkim bólem głowy. Poszłam od razu na śniadanie. Potem rodzice poszli na targ. Ja wolałam zostać w domu. Potem jednak pojechałam z rodzicami na zakupy żywności. ;)
Przyjechałam. Posiedziałam trochę na komputerze ale zaczeła boleć mnie głowa. Poszłam do basenu. U mnie w mieście od kilku tygodni są tragiczne upały ! Do 43 stopni w cieniu. Masakra nie idzie wytrzymać. Ok godziny 15.00 zaczęło lać i ostro grzmieć. Moja mama akurat siedziała na dworze pod pawilonem. Poszłam w deszczu razem z mamą posiedzieć. Potem dołączył tata. Mnie coś pokusiło i zaczęłam biegać po deszczu i kałużach. ;) Wspaniała zabawa ! Całe 2 godziny biegałam z psem po deszczu i po kałużach. Potem mokrusieńka weszłam do domu. Byłam przemoknięta aż do suchech nitki. Nawt majtki miałam mokre. xD Super się bawiłam. Potem się przebrałam w cieplutkie ciuszki, szlafrok i bamboszki i teraz właśnie siedzę przy komputerze a co chwila spoglądam w okno. Ciągle leje. Bye ;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz